niedziela, 29 grudnia 2013

Czosnek z wodą z kiszonych ogórków

 Lodówka wali czosnkiem od ponad tygodnia. Stoi w niej wielki gar wypełniony wodą z kiszaków i czochem.

Tak. Czosnek i woda z kiszonych ogórków. W zasadzie to 10 główek czosnku - nie ząbków, tylko główek ; ) - zalanych wodą z kiszaków i odstawionych na 10 dni - tak dla zasady, żeby się dobrze ze sobą "przeżarło". Jutro wieczorem mija 10 dzień a więc od jutra zaczynamy pierwszy etap naszej kuracji!

Podobno dorośli mogą to walić codziennie przez miesiąc po około 10-20 ml - dzieci ok 5-10ml. Po miesiącu się to odstawia - i chyba nie można tego brać więcej niż 3 razy do roku. Sądząc po zapachu i samym myśleniu o tym smaku trudno się dziwić takim radom.

Zalecają zaglądać do kupy i "patrzeć co z nas wychodzi"... Może jakieś zdjęcie... ;P

Zaczynamy zabawę!

Właśnie doszliśmy z żoną do wniosku, że zaczynamy krucjatę przeciwko robalom w naszym organizmie.

Skąd nam się to wzieło? Otóż poszliśmy raz pewnego dnia do sąsiadki, która zrobiła nam badanie na problemy z organizmiem - takie cacko co to Cię niby skanuje i wszystko o Tobie wie. Nie będę opisywał dokładnie co nam wyszło bo lista grzybów, pasożytów i innych robali jest długa...

Jesteśmy cywilizowanymi ludźmi ;  ) myjemy się, dbamy o higienę i o to co jemy.... i właśnie to ostatnie nas pogrążyło + pewnie inne sytuacje losowe gdzie jakiegoś robala sprzeda Ci mucha, która przyniesie badziew z jakiegoś gówna, na którym przed chwilą siedziała, wprost na Twój stół kuchenny albo robala sprzeda Ci na kebabie zaprzyjaźniony turek.

W każdym bądź razie mamy w sobie trochę tego i jak czytamy w necie nie jesteśmy osamotnieni więc pewnie i w Tobie też coś siedzi. Kwestia tego czy chcesz wiedzieć co to jest czy wolisz machnąć ręką i stwierdzić, że Cię to nie obchodzi.

Żona już kolejny raz siedzi i czyta w necie kolejne artykuły i porady. Od jutra zaczynamy.